Warto wpaść do pałacu w Gorzanowie.
Wiecie co jest największą atrakcją Gorzanowa?
Pałac. Popatrzcie na zdjęcia.


Według opowieści Pana Andrzeja, który oprowadzał po zamku, ideą właściciela jest by było to pałac kultury. I taki jest. Ale by to stwierdzić trzeba sprawdzić listę imprez, które się tu odbywają. Sprawdźcie sami. A gdy już sprawdzicie to być może uwierzycie, że to nie przypadek, że tylu artystów to miejsce odwiedza. Tu panuje wprost "artystyczna atmosfera". Taki raj dla wolnych duchów.
Sala teatralna.
Powstała z woli właściciela pałacu Johanna Friedricha von Herbersteina dla aktorki - Eleonory Petrelli. I aż trudno uwierzyć, ale spektakle odbywały się w tej sali przez 28 lat kila razy w tygodniu. W pierwszej połowie XIX wieku!
To perełka. A gdy jeszcze artysta opowieści jak Pan Andrzej opowie jej historię, to można się dać ponieść wyobraźni.


To była moja druga wizyta w pałacu w Gorzanowie. Po pięciu latach dość trudno było mi znaleźć zmiany. I te na lepsze. I te, na szczęście, na gorsze.
Jedno się chyba nie zmieniło z całą pewnością - atmosfera / klimat (jak zwał, tak zwał) tego miejsca.
To nie Wawel ani nawet Wersal. Nic nie jest tak jak w pudełeczku. Raczej "artystyczny nieład", który niektórzy nazwą bałaganem.


Pałacowy korytarz
To chyba najbardziej znane miejsce w pałacu. Chyba każdy kto wszedł na piętro zrobił sobie tu zdjęcie. Co ciekawe korytarz powstał po zamurowaniu arkad pierwszego piętra.
Dlaczego polecam pałac w Gorzanowie?
- Dlatego, że to świetny przykład gdy pasja i cierpliwość pozwala tworzyć, a może raczej ratować takie miejsca.
- Dlatego, że nie udaje czegoś czym nie jest. To stary zniszczony pałac. Bez pudrowania i koloryzowania.
- Dlatego, że to miejsce dla "kolorowych ptaków" i chyb a każdy się tam może czuć swobodnie.
- Dlatego, że możecie tam trafić na takiego artystę opowieści o pałacu jak Pan Andrzej, który wprost porywa swoimi opowieściami i witalnością. I nie ważne ile w tym kreacji, a ile prawdy.
A czy wiecie gdzie jest Gorzanów?
Zerknijcie na mapki. To Kotlina Kłodzka.
Najprostszy dojazd samochodem np. z Kłodzka to droga 33 w kierunku na Boboszów, czyli do granicy z Czechami.
Jak widzicie to dość blisko.
