Supraśl? Dobry pomysł.

2025-08-11

Dlaczego wybór Supraśla jest dobrym pomysłem? Pewnie każdy kto odwiedził to miasteczko i komu się spodobało znajdzie swoje argumenty. Bo to ciche uzdrowisko? Tak. Bo przyroda z Puszczą Knyszyńską na wyciągnięcie ręki? Tak. Bo są tam miejsca szczególnie warte zobaczenia? Tak. Ja odwiedziłem Supraśl po raz drugi w jednym celu. Spokojnie i dokładnie poznać Muzeum Ikon a przede wszystkim supraski monaster. Monaster to taka budowla po której od razu wszyscy rozpoznają Supraśl. No może prawie wszyscy. Domy tkaczy i przeuroczy (no tak go widzę) Pałac Buchholtzów widziałem poprzednio. 

Muzeum Ikon. Dało mi wiele przyjemnych wzruszeń (pewnie bardzo górnolotnie napiszę) natury estetycznej i duchowej. Jest mniejsze niż muzeum ikon na zamku w Sanoku, ale zarówno sposób ekspozycji jak i same ikony dostarczają (znów górnolotnie) uczty dla oczu i duszy.

Bardzo kameralne sale. Sporo punktowego światła uwypuklającego eksponaty i ich wymowę. 

Autor? Może Jerzy Nowosielski. Jak myślicie? Nie podpowiem. Sprawdźcie sami.

Mimo, że było sporo zwiedzających, bo chyba każdy kto przyjeżdża do Supraśla indywidualnie lub z wycieczką, ma w planie wejście do muzeum, panowała cisza i spokój. No ale czy w takim miejscu i przy takich eksponatach mogłoby być inaczej? Pewnie by mogło, ale nie było. 

Ikony z różnych miejsc i z różnych czasów. Od bardzo starych po najnowsze. Wszystkie na mnie "działały". Nie trzeba być wyznania prawosławnego. Serio. Tak jak nie trzeba zapamiętać (choć chyba trochę wypada) kto którą stworzył, kiedy, gdzie i kogo lub co przedstawia. No ale tego dowiecie się jak tam pojedziecie.

Po wizycie w muzeum drugi punkt mojego programu, czyli supraskie (jak to mawiają nowocześni)  must have - Prawosławny Monaster Zwiastowania Przenajświętszej Bogarodzicy. Zanim się wybierzecie sprawdźcie koniecznie czy w wybranym dniu będziecie mogli wejść, a jeśli tak, to o której godzinie. Poprzednio nie sprawdziłem i mogłem tylko postukać głową w bramę.

Jeśli nawet nie poczytaliście sobie o monasterze przed odwiedzinami (a warto np. zerknąć https://monaster-suprasl.pl  ) to nic straconego. Zakonnik oprowadzający turystów opowiada i konkretnie i ciekawie. Jeśli czegoś Wam w jego opowieści zabraknie, to można dopytać. Warto uważnie słuchać, ale przede wszystkim patrzeć. Uprzedzam - można się zachwycić już w pierwszej cerkwi - cerkwi obronnej Zwiastowania NMP ( to ona jest na zdjęciu powyżej).

Co mnie zachwyciło? Jeśli napiszę, że wszystko, nie będzie to przesada. Gdzie nie popatrzycie tam znajdziecie coś wspaniałego - od Matki Boskiej Supraskiej poczynając przez malowidła naścienne po "Część ołtarzową, która ma tutaj bizantyjski, trójdzielny układ - wyraźnie dominujący hieratejon z bemą oraz dwa pastoforia: prothesis i diakonikon - niezbędne do sprawowania liturgii w Kościele prawosławnym." Nawet jeśli nie zrozumiecie o co chodzi w cytacie ze strony monasteru, to nic wielkiego. Ja nie zrozumiałem, ale oglądając zupełnie mi to nie przeszkodziło w podziwianiu. 

A gdy już się nasyciłem pięknem tego miejsca, gdy napstrykałem zdjęć (jest na to wystarczająco dużo czasu) , by kiedyś powspominać, to zakonnik poprowadził grupę zwiedzających do drugiej cerkwi znajdującej siew obrębie monasteru - Cerkwi św Jana Teologa.

Mniejsza i skromniejsza od poprzedniej. Ale chyba przytulniejsza. Nie przytłacza bogactwem i opowieściami z malowideł. 

Tak myślę, że to miejsce (obie cerkwie, a właściwie cały monaster) może się podobać każdemu i do każdego przemówić swoim pięknem i duchowością. Nie trzeba być wyznania prawosławnego, choć do tych przemawia z pewnością nieco inaczej, by poczuć wyjątkowość tego miejsca.  Wystarczy tylko chcieć, a może zwyczajnie poddać się pozytywnym emocjom.