Polanica Zdrój 2025 - W poszukiwaniu misiów
Polanica Zdrój to jedno z najczęściej odwiedzanych przeze mnie miejsc urlopowych. W tym roku wróciłem do niej po pięciu latach nieobecności. Wydaje się, że po tych latach nie zmieniła się bardzo. No może poza tym, że apartamentowce wyrastają jak grzyby po deszczu. Ale one raczej nie zachwycają. Dobrze, że nie zapaskudzają atmosfery uzdrowiska, a raczej kurortu, bo taki jest napis na wjeździe do miasta.
W tym roku odkryłem jednak coś, co mnie skłoniło do nieco dziecięcej zabawy. Małe figurki brązowych (bo są z brązu) misiów.


Szperając w Internecie znalazłem informację, że Misiów jest dziewięć. Chyba miałem szczęście, bo znalazłem ich dziesięć. Ostatniego, a raczej ostatnie, bo to była rodzinka, znalazłem zupełnie przypadkowo.
Oceniając po ilości zdjęć, jakie Misiom i z Misiami robią odwiedzający Polanicę, to Miś Kuracjusz i Miś pijący Wielką Pieniawę z pijałki są najpopularniejsi.


Zapewne malkontenci będą, jak to oni, narzekać, że to kopiowanie cudzych pomysłów z innych miast. Ale mnie się ten pomysł na misie spodobał i zachęcił do poszukiwań, a więc długiego spaceru po Polanicy.


Szperając w Internecie w poszukiwaniu informacji o misiach wyczytałem, że może ich w najbliższym czasie przybywać.


Misie Szachiści niby grają, ale też chyba pilnują szachów, bo jakby mniej teraz grających, a więcej dzieci bawiących się na szachownicy.


I tak na koniec krótkiej opowieści o misiach z Polanicy ... Zerknijcie poniżej. To jest "ojciec" wszystkich tych brązowych miśków. Niedźwiedź polarny z Parku Leśnego. Symbol miasta. Stoi w Polanicy podobno od 1910 roku.
